- Strona główna
- PRZETARGI
- Szkoła
- Plan lekcji
- Dzwonki
- Szkoła dla dorosłych
- Dla Uczniów
- Dla Nauczycieli
- Procedury
- Dla Maturzystów
- Praktyki zawodowe
- Doradca zawodowy
- REKRUTACJA 2018/2019
- Internat
- Projekty unijne
- Szkolny Wolontariat
- Biblioteka
- Nasze sukcesy
- Kontakt
Certyfikaty
Współpraca
Od Witosa do Tsiprasa czyli z ziemi polskiej do greckiej
W dniach od 14 do 27 października 2015 roku uczniowie ZS im. W. Witosa w Suchej Beskidzkiej wraz z opiekunami: wicedyrektor mgr Danutą Pindel-Nowak, mgr Anną Zaczek, mgr Renatą Pochopień i mgr Markiem Stasiakiem już po raz trzeci uczestniczyli w 2-tygodniowym stażu zawodowym w Grecji - Erasmus Plus projekt - "Zdrowe rewolucje kulinarne".
Przedsięwzięcie tym razem objęło 54 uczniów z klas: gastronomicznych, hotelarskich oraz turystycznych i było formą wyróżnienia dla osób legitymujących się dobrymi wynikami w nauce, wysoką frekwencją, aktywnością w życiu klasy i szkoły oraz dużą kulturą osobistą. Wyjazd i pobyt składał się z trzech części, które umownie można by podzielić na: staż - praca, krajoznawstwo - zwiedzanie i wypoczynek - plaża. Już pierwszy postój pozwolił zwiedzić uczniom stolicę Serbii - Belgrad, którą później, w drodze powrotnej, mogli porównać ze stolicą Macedonii- Skopje. Kontrast tych dwóch miejsc rzucał się w oczy, w sposób oczywisty. Piękno, zarazem tradycyjnego i nowoczesnego, miasta Macedonii z charakterystycznym podziałem na część prawosławną i muzułmańską, kontra nijaka i niemal powojenna Serbia. Młodzież wyrobiła sobie z pewnością zdanie o tych dwóch, aspirujących do członkostwa w Unii Europejskiej, państwach. Miejscem docelowym była miejscowość Eratini i piękny hotel "Delphi Beach", tuż nad zatoką koryncką. Menadżer hotelu Avgoustinos Lavdas był życzliwym gospodarzem i kompetentnym nauczycielem. Staż pod jego nadzorem wymagał od uczniów dużych umiejętności na różnych stanowiskach. Można powiedzieć, że stażyści poznali hotel "od piwnicy po strych" - kuchnia, restauracja, recepcja i pokoje to miejsca, w których przebywali najczęściej. Jednak nie samą pracą człowiek żyje. Menadżer zorganizował dwie dyskoteki i zaprezentował jak wygląda prawdziwy "wieczór grecki" z udziałem wszystkich pracowników hotelu. Dużą niespodzianką było odwiedzenie 200-letniego "hoteliku" prowadzonego przez Pana Lavdasa, utrzymanego w stylu retro, w klimatycznej miejscowości Galaxidi. W czasie wolnym od pracy, uczniowie zwiedzili te miejsca starożytnej Grecji, które do tej pory mogli oglądać w podręcznikach do historii lub języka polskiego. Mogli zajrzeć w głąb kanału korynckiego, zadumać się jak Słowacki w grobowcu Agamemnona, błądzić wzrokiem za włócznią Leonidasa, wskazującego wąwóz w Termopilach, zapytać wyrocznię w Delfach co przyniesie jutro, zmienić się choć na chwilę w aktora w amfiteatrze w Epidauros i sprawdzić jak dobrze słychać nawet w najwyższych rzędach, czy wreszcie wybrać życie mnicha na szczycie skały, w którymś z meteorów. Doskonali przewodnicy zapoznali młodzież z kulturą: minojską, cykladzką i mykeńską. Przypomnieli mity i legendy, w czasie zwiedzania różnych muzeów. Punktem kulminacyjnym były Ateny, gdzie udało się połączyć przyjemne - zwiedzanie Akropolu, z pożytecznym - wizyta w polskiej ambasadzie, gdzie pracownicy Departamentu Gospodarki i Handlu przedstawili wyniki współpracy Polski i Grecji. Mimo iż Zeus raził w tym dniu piorunami, udało się wypełnić z nawiązką każdy punkt programu. Kąpiele morskie, słoneczne i basenowe były doskonałym uzupełnieniem pobytu, a poszukiwacze morskich skarbów odnajdowali muszle wręcz barokowe. Na koniec stażyści zwiedzili urokliwe miasteczko Nafpaktos. Jeśli więc ktoś po tym wszystkim na pytanie, czy było cudnie? odpowie po grecku "Ne", niech to nikogo nie zmyli. Słowa: kalimera, kali orexi, czy yia mas, pozostaną w pamięci przez długi czas. Wszyscy uczniowie byli bardzo zadowoleni z udziału w stażu, który wzbogacił ich umiejętności zawodowe we wszystkich aspektach, a także obudził na nowo wiedzę humanistyczną. Grupa młodzieży wykazała się obyciem, kulturą i znajomością języka. Zarówno panie pilotki: Daria i Kasia, kierowcy, przewodnicy wycieczek i co najważniejsze menadżer hotelu, wypowiadali się o stażystach w samych superlatywach, co potwierdziło trafność dokonanego wyboru. Żegnając się pan Lavdas zapowiedział swój przyjazd do Suchej Beskidzkiej końcem stycznia 2016r, celem osobistego wręczenia certyfikatów i dyplomów uczestnikom stażu.
mgr Marek Stasiak